Piórem Qdłatego...
Na wesoło » Wiersze i wierszyki » Piórem Qdłatego...
Szkolenie
Zarządził minister
Unią postraszony,
jeśli chcesz polować
musisz być szkolony
Masz posiadać wiedzę,
wkrótce się okaże,
jaką o zwierzynie
mają wet-lekarze.
Zwierzę dzikie żyje
w polu albo zagajniku
wciąż jest narażone
a chorób bez liku.
Szkolą się myśliwi
poznają choroby
parch, świerzb, motylica
czy bąble wątroby
Wściekliznę od lisa
weźmie pies bazpański
wśród dzików stwierdzono
pomór afrykański.
Ważne jak z lasu wychodzi
prosto może bokiem
czy jak homo sapiens
chadza chwiejnym krokiem.
Zanim spust naciśnie
strzelec obserwuje
czy jak zarządziła Unia
zwierz się zachowuje.
Bacz zatem uważnie
gdy w polu żeruje,
nie podglądaj tylko
kiedy..... kopuluje.
Celna kula często
w ogniu go powala
chybiony lub ranny
do lasu spie.......a.
Patroszysz, oglądaj dokładnie
patrochy, narogi
sprawdzaj czy kompletny
czy miał cztery nogi.
Wyjaśnili także
jak wypełniać kwity
by skup przyjął zwierza
gdy został ubity.
W wypełnianiu tego
wcześniej byłem wyszkolony
w oświadczeniu moim punkt "B"
zawsze był skreślony.
Wyznam również szczerze
choć powieje grozą
nie mówili tylko
jak walczyć z... warrozą.
Zasady nie zmienię,
próżne te nauki,
do kuchni najlepsze
na skup gorsze sztuki.
-Qdłaty
/szkolenie myśliwych: luty-marzec 2011/
Na wilka
Gruchnęła wieść dziwna
dzisiaj w okolicy
wilk jest w naszym lesie
myśliwi słyszeli, widzieli leśnicy.
Jak go spotkać w lesie
rzecz to niesłychana
to jak szukać igły
w wielkim stogu siana.
Ze zdobyczą taką
jeleń równać się nie może.
Czas wezwać Farciarza
któż inny pomoże?
Farciarz człowiek prawy
wilk zaś zwierz chroniony
zganił taki pomysł,
czuł się urażony.
Na odchodne rzecze
myśl twa jest wariacka
pojadę na dziki
nie rób ze mnie ...Wacka.
-Qdłaty-
/luty 2011 r. - komentarz własny.../
ZGUBA
/krótka historia pewnego polowania/
Strzelił w piątek byka
więc dzionek udany
na skup nadać tuszę
a wieniec na ścianę.
Pełen szczęścia wraca
dziur w drodze unika
pędzi coraz szybciej
bo już zgubił byka.
Jechał Jurek oplem
ledwie wyhamował
ściągnął szybko byczka
bo drogę blokował
Na punkt skupu dzwoni,
z cierpliwością pyta
czy któryś z myśliwych
nie zgubił dziś byka?
Na taką wiadomość
Jan śmiechem wybucha
rozpoznał pierdołę
co udaje ZUCHA.
Dzwoni do szczęśliwca
z drogi go zawraca
gdy sekret zachowa
nie uniknie kaca.
O całym zdarzeniu
świat by nic nie wiedział
Kudłaty wyniuchał
wierszem opowiedział.
-Qdłaty-
/napisano ku pamięci pewnego zimowego polowania
w sezonie 2010/2011, a dokładniej w lutym 2011 r./
SPECJALISTA...
Podszedł łowczy dzika
I to całkiem blisko
Księżycową nocą
W lesie, na nęcisku
Długo stał, oglądał
I tak kombinował
Żeby nie psuć tuszy
W oko będę mu celował
Ciszę przerwał wystrzał
Dzik w lesie się schował
Jednak zwabił Jana
Co obok polował
Macha ręką Janek
Łowczego sforuje:
Jak tak będziesz strzelał
Wkrótce w „tylne oko”, dzika pocelujesz
Czas upływa szybko
Podszedł znowu dziki
Na innym nęcisku
Zwabiły go kwiki
Czas naprawić błędy
Cierpliwie celował
Sztucerową kulę…
W szynce ulokował
Jan już nic nie mówi
Lecz tak często bywa
Gdy celujesz w oko
Zwierz w d…ę obrywa!
-Qdłaty-
/napisano ku pamięci pewnego polowania
w sezonie 2008/2009/